Czy państwo przejmie internet?

Czy państwo przejmie internet?

Od kilkunastu lat, odkąd internet jest powszechnie stosowany przez wielomilionową rzeszę ludzi, nikomu nie udało się go ubezwłasnowolnić. Powyżej piszemy jednak o tym, że prób i chęci nie brakuje.

Jednym z czarnych scenariuszy, którego obawiają się wolnościowi aktywiści, jest stopniowe przejmowanie kontroli nad siecią przez organy publiczne. Na szczeblu krajowym w niektórych państwach powszechnie uznawanych za demokratyczne wprowadza się regulacje zobowiązujące providerów do określonych powinności.

Mowa tu o gromadzeniu danych na temat klientów, statystyk korzystania przez nich z sieci oraz udostępniania tych informacji państwu na życzenie. W praktyce nie zawsze ma to miejsce za zgodą sądu, co znacząco poszerza pole do nadużyć.

Bardzo wiele zależy od tego, na ile społeczeństwo będzie zdeterminowane, aby się takiej zuchwałości państwa sprzeciwić. Udane protesty związane z ACTA dowiodły, że przy solidarności różnych środowisk jest to wykonalne.

Oby okazji ku takim zrywom było jak najmniej.